WIELKIE OCZY W WIELKIEJ EUROPIE

 

AGNIESZKA FIL

 

Jak wyobrażam sobie naszą miejscowość w Unii Europejskiej?

„Wielkie Oczy w wielkiej Europie” – temat jest bardzo obszerny i myślę że chodzi tu o to, jakie nowe możliwości otwierają się przed nami.

Moim zdaniem, cechą charakterystyczną Unii Europejskiej są zmiany, jakie ze sobą niesie. Teraz, gdy już do niej należymy czeka nas takich wiele. Uważam, że należałoby uświadomić sobie, jakie zmiany nas czekają, ponieważ to będzie nas najbardziej dotyczyć.

Nasz region jest przykładem regionu typowo rolniczego, więc najważniejsza furtka, która się teraz przed nami otwiera są dofinansowania dla rolników. Pomogłoby to nam usprawnić gospodarkę na tym terenie. Przeważają tutaj gospodarstwa małe, produkujące przetwory mleczne, itp, dla własnych potrzeb. Mało jest gospodarstw dużych, a tylko takie są w stanie swoje zbiory eksportować za granicę. W telewizji dużo słyszymy, że Zachód boi się polskiej żywności. Dlaczego? – ponieważ nasza żywność jest zdrowa i bez nawozów. Gdyby to właściwie wykorzystać, moglibyśmy zdominować zachodnie rynki naszymi produktami. W tym celu należałoby zainwestować w budowę dużych gospodarstw. Bardzo ważną sprawą, która musiałaby ulec poprawie jest podwyższenie kultury rolniczej na naszym terenie. Rolnicy powinni zagłębić się w lektury o nowoczesnym i ekologicznym rolnictwie. Powinni zmienić swoje przyzwyczajenia, np. wypalanie traw lub ścierniówki po żniwach, gdyż gdyby ich na tym przyłapano (nawet na rowie obok swojego domu) nie dostaliby dopłat. Na Zachodzie takie rzeczy są przykładem zacofania i niewiedzy rolników. Podobno w Polsce gospodarka stoi na takim poziomie jak 30 lat temu w Niemczech. Najwyższa pora to zmienić, zwłaszcza że teraz nawet powinniśmy. Zwróćmy uwagę na to, jak ogromne znaczenie ma wykształcenie w życiu człowieka. Obecnie będziemy się o tym mogli przekonać na własnej skórze. Wróćmy do rolnictwa. Należałoby wspomnieć dlaczego w Polsce żywność jest zdrowa. Wynika to głównie z faktu, że polskich rolników nie stać na tak ogromne ilości nawozów, jak naszych sąsiadów z Zachodu. Dużą rolę odgrywa tutaj władza (rząd) bo to przecież od nich zależy wysokość cen na artykuły rolnicze, itp. Rolnicy w kwestii braku zbytu na swoje produkty nie są winni. W Polsce władza jest nieprzychylna rolnictwu (pomimo tego, że politycy chcieliby poprawić sytuację gospodarczą, ale robią to nieudolnie). Teraz gdy już jesteśmy w Unii Europejskiej rząd powinien bronić naszych interesów. Wracając do naszego terenu, mamy tutaj w miarę dobre ziemie, ale jak już wcześniej wspomniałam, istniejące gospodarstwa małe nie są w stanie produkować tyle, aby móc eksportować to za granicę. Należy wziąć pod uwagę fakt, że wielu młodych ludzi emigruje ze wsi do miasta. Szukają perspektyw w mieście, często z dala od rodzinnego domu, jadą w ciemno. Wynika to niestety z faktu, iż na wsi nie ma za bardzo możliwości rozwoju. Myślę, że dopłaty dla rolników (chociaż niewielkie ok. 50-100 euro od hektara) będą swoistą zachętą do inwestowania w rolnictwo, no i oczywiście pomocą dla już istniejących gospodarstw.

Koleją kwestią, którą chciałabym poruszyć jest bardzo słaba infrastruktura techniczna na naszym terenie. Drogi lokalne są w fatalnym stanie. Zły stan dróg pociąga za sobą naprawdę dużo innych spraw. Należy zacząć od tego jak czuje się nasz samochód po przejechaniu 10 km wyboistej drogi. Skutki: musimy jechać wolno (chyba, że chcemy zniszczyć pojazd) a co za tym idzie, spalanie zwiększonej ilości paliwa. Drugi skutek, bardzo istotny, to fakt że nasz samochód cały czas się kołysze a więc jest zwiększone zużycie układu zawieszenia, a mianowicie amortyzatorów, układu kierowniczego, łożysk kół i układu napędowego. Do tego należy również dodać naszą własną wygodę (na pewno nie jest nam przyjemnie, jeżeli cały czas podskakujemy i się kołyszemy). Piszę o tym dlatego, że powinniśmy sobie uświadomić iż teraz może się to zmienić. Unia Europejska oferuje nam pieniądze. My powinniśmy to wykorzystać. Jeżeli państwo nie jest w stanie nam zapewnić odpowiednich dróg, więc powinniśmy korzystać z tego co możemy dostać z UE. Współczesny transport jest jakby „krwioobiegiem” a łączność „układem nerwowym” organizmu państwowego. Transport umożliwia dostawę surowców orac dystrybucję i sprzedaż gotowych wyrobów. Łączy ludzi i ich poczynania gospodarcze, kulturalne i polityczne, zarówno w małym regionie jak i w wielkich krajach oraz na całym świecie. Łączność jest warunkiem sprawnego funkcjonowania wszystkich dziedzin życia społecznego i gospodarki. Myślę, że gdybyśmy uzyskali pieniądze z SAPARD-u, i wybudowalibyśmy nowe drogi, byłby to naprawdę ogromny postęp. Chociaż w sposób cząstkowy przyczynilybyśmy się do rozwoju naszego państwa. Wspominam tu o tym, ponieważ Polska ma opinię jako państwo o złym stanie dróg, a jedyny odcinek autostrady występuje na odcinku Kraków-Katowice.

Następnym aspektem mojej pracy będzie temat wyjazdów za granicę do pracy. Obecnie możemy jeździć do pracy do państw członkowskich Unii Europejskiej legalnie. Oczywiście musi się to odbywać za pośrednictwem kraju macierzystego. Z naszej gminy dużo osób jeździ za granicę do pracy. Większość z nich pracuje nielegalnie, więc teraz to się może zmienić. Jeżeli w kraju nie znaleźlibyśmy pracy, moglibyśmy wyjechać za granicę. Na pewno wiele osób z tego skorzysta. Do pierwszego maja nie było zapewnionej opieki zdrowotnej (chodzi o podstawowe badania i zabiegi) w obcym kraju. Teraz to się zmnieniło. Wystarczy wypełnić oraz wybrać pewien dokument i mamy zapewnione podstawowe leczenie bezpłatnie. Taki dokument mogą wybierać wszystkie osoby, niezależnie od tego czy jadą do pracy legalnie czy nielegalnie lub też do rodziny. Jest to swego rodzaju zabezpieczeniem osoby wyjeżdżającej i uspokojeniem jej rodziny. Ma nas to zabezpieczyć przed skutkami np. nieszczęśliwego wypadku (chodzi mi o zabezpieczenie finansowe). Szczególnie ważne to jest dla osób starszych, które również wyjeżdżają. Powinniśmy sobie uświadomić jakie mogą nas czekać zagrożenia i przeciwdziałać im. Unia oferuje nam bardzo korzystne rozwiązania w tej sprawie. Myślę, że naprawdę warto z tego skorzystać. Nie narażajmy własnego zdrowia, teraz kiedy mamy szansę temu zapobiec.

Związek z powyższym tematem ma nasze obycie w zmieniającej się sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej. Powinniśmy wiedzieć jakie następują zmiany. Wielkie Oczy nie powinny zostawać w tyle za rozwojem, tylko dlatego że jest to wieś znajdująca się bardzo daleko od dużych miast. Panuje przekonanie (wśród mieszkańców wsi szczególnie) iż pod uwagę bierze się tylko rozwój dużych miast w obliczaniu danych statystycznych a już na pewno nie tak małych wsi jak nasza. Przykładem na obalenie takiej hipotezy jest fakt, że ostatnio została przysłana ankieta z Krakowa na temat rozwoju gmin w województwie podkarpackim. Mieliśmy okazję do oceny życia w naszej gminie. My, mieszkańcy Wielkich Oczu i pobliskich wiosek przyczyniamy się do wzrostu gospodarczego, społecznego kraju, w takim samym stopniu jak mieszkańcy miast. Jednym z głównych sposobów orientowania się w dzisiejszym [świecie] są „mass media” czyli radio, prasa, telewizja. Bycie na bieżąco jest bardzo ważne, gdyż teraz zmienia się wszystko bardzo gwałtownie. Musimy wiedzieć co dzieje się w naszym kraju. Ostatnio niemiecki rząd (jak również rządy Francji i Szwecji) domagał się podwyższenia podatków dla przedsiębiorstw w celu zsynchronizowania wysokości podatków w całej Unii. Dotyczyłoby to państw Europy Środkowej i Wschodniej (czyli nowych członków Unii). Polski rząd stanowczo się temu sprzeciwił. Obecny premier polski powiedział, że podatki zostaną podniesione wtedy kiedy osiągniemy taki poziom gospodarczy jak Niemcy. Wg naszych polityków (opozycji) było to znaczące ochłodzenie stosunków polsko-niemieckich. Gerhard Schreder powiedział coś na potwierdzenie owego faktu: „kropla drąży kamień”. Wracając do mieszkańców naszej gminy, musimy być przygotowani na każdą ewentualność jaka wynika w związku z naszym przystąpieniem do Unii. W ten sposób unikniemy przykrych niespodzianek (a czeka nas takich wiele).

Jedną z takich niespodzianek jest wzrost cen. Mamy prawo czuć się oszukani gdyż to co obecnie zdrożało miało potanieć. Politycy zapowiadali zniżki na ok. 30% produktów, a jedynie 15% miało zdrożeć. W obecnej sytuacji jest jakby odwrotnie, chociaż nie do końca, ponieważ to co miało zdrożeć faktycznie zdrożało tyle że należy dodać podwyżki tych produktów, które miały potanieć. Na to trzeba zwracać baczną uwagę, ponieważ właściciele sklepów mogą to wykorzystać i dobrowolnie manipulować cenami. Z pewnością nie byliśmy na to przygotowani gdyż wszystkie minusy skrupulatnie ukrywano, natomiast plusy wyolbrzymiano. Jestem przekonana że wiele rodzin będzie musiało zrezygnować z niektórych produktów żywnościowych nie biorąc już pod uwagę przemysłowych. Z analiz Narodowego Banku Polskiego wynikało że po 1 maja tańsze będą m.in. makarony, drób, masło, oleje. Nic z tego. Produkty te drożeją. Kilogram filetów z kurczaka w jednym z rzeszowskich marketów podrożał o 2 zł. Tańsze miały być owoce cytrusowe. Tymczasem za kilogram pomarańczy trzeba zapłacić o ponad złotówkę więcej niż na początku roku. Banany kosztują ok. 4 zł. Ser żółty edamski przed 1 maja kosztował 12,99 zł za kg, a w ciągu ostatnich kilku dni podrożał o 3 zł. Podrożały również słodycze i cukier. Co więc w takim razie potaniało? Elektronika, ekskluzywne perfumy i markowe alkohole. Ale czy nas w ogóle stać na takie rzeczy? Zdecydowanie nie. Może wyjątki. Mieszkańcy naszej gminy są zawiedzeni ale również większość Polaków. Ukazują to ostatnio przeprowadzone badania statystyczne. Jedynie 18% mieszkańców Polski popiera UE, a 87% jest stanowczo przeciwnych. Co z tego wynika? Propaganda wzięła górę. Przed referendum nie poinformowano nas o negatywnych zmianach jakie nastąpią. Z drugiej strony patrząc, zawsze jest tak że aby było lepiej, na początku musi być gorzej. Ale czy nasze budżety to wytrzymają? Na to pytanie odpowiedź przyniesie czas. Podwyżki cen to był taki wyraźny minus, który już odczuwamy na własnej skórze.

Wielkie Oczy położone są blisko ukraińskiej granicy. Dawniej Wielkie Oczy czerpały z tego wysokie zyski, ponieważ wiódł tędy szlak handlowy Lubaczów-Jaworów. Obecnie nie jest to w dużym stopniu wykorzystywane. Aby umożliwić czerpanie zysków z naszego położenia, mogłaby tu powstać hurtownia. Byłoby to bardzo opłacalne gdyż najbliższa jest przed Jarosławiem. Skąd wziąć na to pieniądze? Z Unii. Na lata 2004-2008 z Europejskiego Funduszu Socjalnego jest do wzięcia 600 mln euro. Gdybyśmy złożyli odpowiedni wniosek z projektem moglibyśmy uzyskać te pieniądze (oczywiście nie 600 mln euro). Czerpalibyśmy z tego naprawdę duże korzyści. W związku z wybudowaniem hurtowni rozwinęłyby się inne gałęzie gospodarki, przemysłu. Mógłby tu powstać np. parking i nowy sklep, może hotel, w co mogliby się zaangażować okoliczni mieszkańcy. Wtedy można by tu było rozwinąć usługi, które obecnie dominują w krajach wysoko rozwiniętych. To czy nasza miejscowość będzie się rozwijać w dużej mierze zależy od nas, mieszkańców, od naszych chęci i aktywności.

UE oferuje stypendia dla gimnazjalistów, uczniów szkół średnich i studentów. Myślę, że jest to świetne, gdyż nie wszystkich dobrze uczących się uczniów stać np. na pomoce naukowe. Dla wielu będzie to możliwość kontynuowania swojej edukacji. Stypendia dotyczą głównie dzieci ze wsi, a więc również nas z Wielkich Oczu. Stypendia byłyby swoistą zachętą do nauki i wiele osób mogłoby z nich skorzystać. Byłoby to również częściowe odciążenie rodziców z wydatków przeznaczonych na naukę swoich dzieci.

Dotacje z Unii można by było wykorzystać również na inne cele. Na naszym terenie brakuje ośrodków kulturalnych. Mogłaby tu powstać kawiarenka internetowa. Internet jest obecnie bardzo popularny. Wielu osobom służyłby jako źródło informacji, a innym dla rozrywki. Jest to sposób łączności z całym światem. Duży procent młodzieży interesuje się komputerami, lecz nie wszystkich na nie stać i w takim miejscu mogliby rozwijać swoje zainteresowania.

Na koniec chciałabym wspomnieć o stereotypach narodowych. Stereotyp to funkcjonujący w świadomości społeczeństwa uproszczony, schematyczny i zabarwiony emocjami obraz rzeczywistości odnoszący się do jakiegoś faktu lub zjawiska społecznego. Najczęściej sterotypy budowane są w odniesieniu do grup etnicznych (np. stereotyp pracowitych Niemców, spokojnych Anglików), zawodowych (np. mądrego profesora, zorganizowanego menadżera). Nietrudno się domyślić, że stereotypy raczej przeszkadzają, nie pomagają integracji mieszkańców Europy. Stereotypowe spojrzenie na mieszkańców innego kraju często jest negatywne, z góry nastawione na krytykę. O nas, Polakach, krąży dowcip że jesteśmy leniwi, brudni i bezmyślni. Są wśród nas tacy, ale nie wszyscy, lecz w innych krajach takich ludzi również nie brakuje. Powinniśmy się temu przeciwstawiać i nie pozwalać aby nas obrażano. Jeżeli będziemy wytrwale pracować i dążyć do rozwoju naszego kraju, ten stereotyp na pewno się zmieni. Nie bójmy się Europy, ale bądźmy przygotowani na zmiany. Odważnie bierzmy udział w życiu politycznym, aby zasada subsydiarności dotyczyła również nas i naszych potrzeb.