WIELKIE OCZY W WIELKIEJ EUROPIE, 2004
GABRIELA
HOŁOBUD
Na przełomie
tysiącleci czekaliśmy z niecierpliwością, marzyliśmy,
że nastąpi przełom i obudzimy się w lepszym XXI wieku. Ku
naszemu rozczarowaniu nic takiego się nie stało, nawet po 1 maja 2004
roku wszystko wokół nas jest takie same. Jednak pojawiła się
znów nadzieja o lepsze jutro. Członkostwo Polski w Unii Europejskiej to
nie chwila, tylko proces, który trwał od dawna, a w tym roku nabrał
niesamowitego przyśpieszenia.
Nasuwają się
pytania, obawy jak my Polacy mamy zachowywać w zjednoczonej Europie?
Położenie geograficzne jest stałe (niezmienne), jesteśmy w
środku kontynentu i nic nie zmieni tego położenia. W Europie
byliśmy, jesteśmy i będziemy, dlatego ważny krok, jaki
podjęliśmy, powinien sprawić nam większy komfort.
Potęga gospodarcza Unii, połączona ze sprawdzonym,
długotrwałym systemem demokratycznym, stanowi najlepszą
gwarancję, że wybór „drogi unijnej” będzie najlepiej
służył naszym długofalowym, żywotnym interesem
narodowym – również z tego względu, że nie mamy innego
wyjścia.
Nasz kraj jest i jeszcze długo będzie zbyt słaby, aby
porywać się na nierealistyczne, z góry przegrane eksperymenty w
rodzaju wyboru samodzielnej „trzeciej drogi”, na co nie pozwala nam ani zbyt
strategiczne ważne miejsce na mapie Europy, ani sąsiedztwo zbyt
potężnych sąsiadów. Krótko mówiąc, Polska miała w
wymiarze historycznym do wyboru: albo Unię Europejską, albo
prorosyjską Wspólnotę Niepodległych Państw.
Na szczęście wybór padł w stronę Europy zachodniej.
Myślę, że możemy być dumni z tego, iż
uczestniczymy w procesie integracyjnych jedności całego kontynentu.
Polska należy bowiem do jednych z największych państw po
Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Hiszpanii.
Wspólnie z państwami z Unii Europejskiej będziemy
decydować o losach naszego kontynentu, a także o losach Polski i nas
samych, także o przyszłości małych miejscowości jak
choćby Wielkie Oczy.
Zostały otwarte dla
nas granice, ma miejsce swoboda ruchu osobowego pomiędzy państwami
członkowskimi. Ale jednocześnie polska granica wschodnia staje
się zewnętrzną granicą, będzie wschodnią
granicą całej Unii (a więc granicą schengeńską).
Granicą strzeżoną pilniej, trudniejszą do przekroczenia dla
naszych wschodnich sąsiadów.
Mam nadzieję, że kontakty z państwami wschodnimi
będą trwały i ożywiały się. Wizy, które
zostały wprowadzone, mają na celu uporządkowanie przepływu
osób, wyeliminowanie niepożądanych „gości”.
Poprawa bezpieczeństwa, ograniczenie nielegalnego handlu towarem z
za wschodniej granicy to szansa dla małych miejscowości takich jak
Wielkie Oczy, położonych we wschodniej części Kotliny
Sandomierskiej, środkowej części Płaskowyżu
Tarnogrodzkiego, na Garbie Jaworowskim tuż przy granicy Polski z
Ukrainą.
Rozbudowa infrastruktury na samej granicy i w rejonach przygranicznych,
daje możliwość poprawy dróg lokalnych. Pozyskanie środków
na ten cel otwiera szansę dla młodych ludzi. Pojawiają się
nowe miejsca pracy, bardziej atrakcyjne, gdyż wymogi Unii są
rygorystyczne pod każdym względem.
W dużym stopniu zależy od nas samych, czy chcemy żyć
dalej narzekając, że wszystko jest szare, trudne i nie ma nigdzie
pracy, czy też podejmiemy się wyzwań służących
poprawie jakości życia. Dlatego każdy może zacząć
od własnego podwórka, czystego, uporządkowanego, pełnego
kwiatów.
Dla polskiego biednego rolnika z Wielkich Oczu również otwiera
się niebywała szansa. Nasze rolnictwo oparte na gospodarstwie
rodzinnym charakteryzuje się różnorodnością produkcji,
prowadzonej na obszarach o korzystnym środowisku naturalnym, przyrodniczym.
Możemy zatem konkurować na rynkach Unii Europejskiej produktami
zdrowymi, o wysokiej jakości, zdrowa żywność jest bardzo
ceniona, smak naszego mleka, sera czy szynki jest znany i wysoko oceniany.
Stają przed nami szanse. Mam nadzieję, że potrafimy
skorzystać właściwie z dopłat unijnych i nasze rolnictwo
będzie kwitło i hojnie wynagrodzi pracę rolników.
Jednocześnie otwiera się droga nowoczesnej technologii, co za
tym idzie, łatwiejsza praca na roli, czy w gospodarstwie, uniknięcie
bezrobocia. Rolnictwo ekologiczne może otworzyć szansę na
eksport produktów rolnych na rynki zewnętrzne.
Ucieczkę młodych z Wielkich Oczu może powstrzymać
dotacja unijna dla rolnictwa, która stwarza szansę likwidacji ugorów
zagospodarowania nieużytków.
Boimy się obcych, szczególnie Niemców, którzy będą chcieli
kupić ziemię, bo jest tania. Niestety nie będzie to łatwe,
są ograniczenia. Dlatego polska wieś, nasza wieś, powinna
być aktywna, czerpać z programów unijnych wszystko to co najlepsze.
Dopłaty, jakie otrzymają nasi mieszkańcy – rolnicy, na
pewno nie będą takimi, jakie chcieliby otrzymać, ale lepsza jest
pomoc mała niż żadna.
Restrukturyzacja naszej wsi zależy od nas samych, przede wszystkim
od młodego pokolenia, ponieważ ono właśnie ma
zastąpić spracowane ręce naszych ojców. Rozwój infrastruktury,
inwestowanie w gospodarstwa rolne, rozwój przetwórstwa produktów rolnych,
produkcja ekologiczna, rozwój leśnictwa – te wszystkie zadania mogą
być właśnie w Wielkich Oczach zrealizowane dzięki różnym
programom unijnym.
Poprzez zatrzymanie młodych ludzi na wsi, możemy
podnieść wydajność produkcji rolnej i zapewnić jej
racjonalny rozwój poprzez promocję postępu technicznego oraz
pełne wykorzystanie środków produkcji i siły roboczej.
Dzięki Unii możemy zagwarantować naszej wiejskiej
społeczności odpowiednie dochody i poziom życia, bezpieczną
żywność oraz ustalić umiarkowane ceny i stabilizację
rynku produktów rolnych.
Mamy szansę, jeżeli dostosujemy się do unijnych norm
produkcji, technologii, higieny, hodowli, transportu czy ochrony
środowiska. W wyniku tego będziemy zdrowsi, będziemy rzadziej
chorować na nowotwory, alergie, choroby układu pokarmowego.
Nasze produkty będą mogły konkurować
jakością z wyrobami unijnymi, będziemy mogli sprzedawać
zdrowe mleko i wyroby o wysokiej klasy a kupujących będziemy mieli
wtedy pod dostatkiem.
Nasza Gmina ma charakter typowo rolniczy i obejmuje 10 wsi
sołeckich, o powierzchni 48 362 ha 13 a, w tym grunty rolne 4 698 ha 40 a,
lasy 589 ha 83 a, nieużytki 59 ha 33 a.
Aby umożliwić stały rozwój obszarów naszej wsi oraz
zachować szczególne właściwości i uwzględnić
ochronę naturalnego środowiska, możemy zdobyć z Unii
dotację na wyrównanie strat ponoszonych w związku z ograniczaniem
działalności.
Ożywienie naszej Gminy można by było rozpocząć
od intensywnego rozwoju agroturystyki i ekologii oraz tworzenia nowych miejsc
pracy. Możemy mieć wpływ na poprawę jakości
krajobrazu. Tworząc przedsiębiorczość, wykorzystujemy wolne
zasoby, gospodarstwa rolne czyli ludzi i lokali. Dzięki atrakcyjnym
walorom przyrodniczym i kulturalnym naszej wsi mamy szansę na stworzenie
rozwoju agroturystyki na szeroką skalę. Celem naszego
przedsięwzięcia byłoby:
·
analiza przydatności własnego
gospodarstwa do działalności agroturystycznej,
·
planowanie zmian w zagrodzie,
·
organizacja bazy noclegowej i
żywieniowej (w tym produkcja produktów ekologicznych i ich wykorzystanie w
naszej kuchni),
·
poznawanie warunków prawno - finansowych,
·
organizowanie pobytów turystów poprzez
przygotowanie programu wypoczynku z uwzględnieniem wartości
kulturowej naszego regionu.
Tutaj wskazane byłoby opracowanie dla naszego regionu wykazu
obiektów, które możemy zaoferować turystom, a mamy tyle cennych
zabytków i atrakcyjnych miejsc poczynając od naszego Sanktuarium
Maryjnego, Klasztoru , Synagogi, Cerkwi, chaty wiejskiej zamieszkałej
przez panią Marię Sawińską, cmentarza żydowskiego przy
ul. Krakowieckiej, dworku – siedziby Urzędu Gminy, zabytkowego parku.
Właśnie w tym miejscu mógłby powstać plac rekreacyjny
wśród tych starych, zabytkowych drzew.
Nasza wieś powinna promować aktywnych młodych ludzi, w
szczególności uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum, abyśmy
mogli uczestniczyć w różnych wyjazdach stypendialnych, abyśmy
mogli uczyć się różnych języków. Właśnie
jeżdżąc, poznając inne kultury i inny styl pracy i nauki
naszych rówieśników, otwieramy się na świat. Unia finansuje
różne rodzaje międzynarodowych przedsięwzięć,
począwszy od występów artystycznych, poprzez seminaria, konferencje,
naukę języków.
Poznajemy kulturę innych narodów, a jednocześnie pokazujemy
własną zasadą, która promuje Unia jest edukacja poprzez
praktykę. Wystarczy zorganizować grupę uczniów, nauczycieli,
włączyć się do programu Comenius (jeden z komponentów
Sokratesa). Szanse dla wszystkich są równe, tylko wystarczą dobre
pomysły i aktywność.
W tej chwili dużą wagę przywiązuje się do
przygotowania młodzieży do wyboru kierunku dalszego kształcenia
i przyszłego zawodu. W związku z tym w naszej szkole nauczyciele
powinni mieć za zadanie udzielenie pomocy uczniom w wyborze dalszej ścieżki
kształcenia, szkoły, kierunku i profilu przy istotnym
założeniu, że powinno to odpowiadać indywidualnym
zdolnościom i zamiłowaniom konkretnych uczniów. Orientacja zawodowa
jest zadaniem polegającym na udzieleniu pomocy uczniom w wyborze zawodu,
który będą umieli wykonać dobrze i który da im pełną
satysfakcję, aby powracając do Wielkich Oczu i osiedlając
się, mogli wnieść wiedzę i doświadczenie.
Znaczenie Polski w świecie, zależy od nas samych, czy
będziemy postrzegani jako część potężnej Europy
czy też państwo buforowe. Historia nasza daje dowody, począwszy
od rozbiorów, że nie raz byliśmy kartą przetargową. Fakt,
że niewiele mieliśmy do powiedzenia, a jednak zachowaliśmy
tożsamość narodową. Największym wrogiem postępu,
ożywienia społeczno – gospodarczego możemy być my sami i
nasze zaniedbanie.
Historia dowodzi, iż jako naród – społeczność
duża i mała - potrafimy zachować nasze tradycje
chrześcijańskie, obronić normy moralne, obyczaje. Poza tym,
dzięki uczestnictwu w Unii, tożsamość kulturowa może
zyskać dodatkowy impuls do dalszego samookreślenia i wzmocnienia.
Mówił o tym Prymas Polski Kardynał Józef Glemp „Unia Europejska jest
pozytywnym odniesieniem gwarantującym zachowanie tożsamości
narodów i respektujących odmienności kulturowe w globalizującym
się świecie, używanie jej jako straszaka jest więc
nieuzasadnione”. Dlatego w naszej wsi dbamy o rozwój kultury,
chrześcijaństwa od dziecka. To właśnie poprzez spotkania
różnych stowarzyszeń przy kościele („Dziecięce
Służby Maryi”, Służbę Liturgiczną, Młodzież
Oazową, Akcję Katolicką, Rodzinę Franciszkańską)
zachowujemy te tradycje, pogłębiamy naszą wiarę.
Działająca wspólnota na mocnych fundamentach musi budować
swoją tożsamość, jej parafianie są świadomi swego
miejsca i swoich zadań, ponieważ otwierają się przed nami
zadania pasjonujące niekiedy nowe i trudne. Chodzi tu bowiem o
wartości, zasady, wspólny dorobek, kulturę i tradycje, które
muszą przetrwać w życiu każdego człowieka, a my jako
dzieci i młodzież Wielkiej Europy, będziemy naszą
miejscowość promować w przekonaniu, że „dobry zasiew”
zrodzi „dobre owoce” i będzie widoczny chociażby mały punkt na
mapie.