WIELKIE OCZY W WIELKIEJ EUROPIE, 2004

 

KAMILA KAMIŃSKA

 

Wielkie Oczy leżą na południowym wschodzie Polski, w województwie podkarpackim i powiecie lubaczowskim. Niespełna dwa kilometry na wschód od tej miejscowości przebiega granica państwa  z Ukrainą, a od pierwszego maja jest to wschodnia granica Unii Europejskiej.

Do gminy Wielkie Oczy należy dziesięć wsi sołeckich takich jak Kobylnica Wołoska, Kobylnica Ruska, Potok Jaworowski, Skolin, Żmijowiska, Łukawiec, Bihale, Majdan, Wólka Żmijowska i Wielkie Oczy. Nazwa wsi Wielkie Oczy (posiadającej kiedyś swój własny herb ,,Ryba”) jak głosi znana wszystkim dobrze legenda wywodzi się od dwóch stawów podobnych do oczu, przegrodzonych tą miejscowością. Początki tej osady sięgają XIV wieku. Dawniej zajmowano się tu handlem i rzemiosłem dziś wieś słynie głównie z rolnictwa i mało rozwiniętej turystyki.

Odkryto tu także w 1958 roku gaz ziemny, a zaledwie dwa lata później zbudowano pierwszą kopalnię gazu ziemnego, a potem następne. W latach 90-tych XX wieku dokonano gazyfikacji wsi.

Przed naszą niewielką miejscowością posiadającą bardzo długą historię, zabytki i dobrze prosperujące rolnictwo Unia Europejska stoi otworem. Wystarczyło wyciągnąć do niej rękę i pierwszego maja staliśmy się prawnymi członkami Zjednoczonej Europy. Wielu rolników obawia się swojej przyszłości w Unii. Boją się by nie stracić tego wszystkiego co dotychczas osiągnęli. Nikt nie może przewidzieć przyszłości w Unii Europejskiej. Plusem wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, dla rolników, są obiecywane dofinansowania, lecz i ma to swój minus. Aby dostać pieniądze należy wypełnić odpowiednie wnioski, które są zazwyczaj zbyt skomplikowane, dla rolników nie posiadających odpowiedniego wykształcenia. Do wsi przyjeżdżało wiele osób, które tłumaczyły ,jak to wszystko wypełnić. Pieniądze są wszystkim bardzo potrzebne, a zwłaszcza rolnikom na kupno dobrego sprzętu rolniczego, który jest zazwyczaj bardzo drogi.

Pieniądze z Unii Europejskiej można również przeznaczyć na renowację i konserwację zabytków a Wielkim Oczom na pewno przydałyby się.

Myślałam kiedyś co bym zrobiła gdybym była wójtem gminy Wielkie Oczy i dostałabym jakąś wielką sumę pieniędzy na cele kulturalne w gminie. W pierwszej chwili na myśl przyszło mi, aby przywrócić choć część dawnego wyglądu wsi. W pierwszej kolejności odbudowałabym kilka zabytków, które zostały kiedyś zniszczone w okresie I i II wojny światowej np. Ratusz, tuż opodal niego drewnianą studnię i tunel podziemny, który jest prawdopodobnie zasypany. Prowadził on z obecnej siedziby Urzędu Gminy (kiedyś Dwór szlachecki ) do kościoła i ratusza. Na pewno zwiększyłoby to atrakcyjność turystyczną miejscowości. W następnej kolejności wyremontowałabym drewnianą cerkiew pod wezwaniem św. Mikołaja Cudotwórcy stojącą w pobliżu banku i murowaną synagogę z 1910 roku. Także na myśl przyszło mi by wybudować wielokulturowy ośrodek, w którym można byłoby organizować liczne spotkania w oparciu o bogatą tradycję i historię Wielkich Oczu. Zapewne mało osób zna historię naszej niewielkiej miejscowości, nie chodzi o to, że ich to nie interesuje, ale nie mają zbyt wielkich możliwości by się o tym dowiedzieć, lecz są zbyt zajęci by uczęszczać do biblioteki. Na czytanie jakichkolwiek książek nie mają ochoty, wolą zapewne czegoś posłuchać, pooglądać a niżeli coś czytać. Spotkania te mogłyby się odbywać w czasie wolniejszych dni nie przeszkadzających nikomu w pracy. Na pewno organizowano by w tym miejscu liczne wystawy poświęcone zabytkom tutejszej miejscowości i postaciom związanym bezpośrednio, z naszą okolicą. Poza tym można byłoby zapraszać tu turystów przyjeżdżających w nasze strony , a następnie oprowadzać ich po ciekawych miejscach.

W moich marzeniach znalazło się także miejsce na wybudowanie hurtowni na tutejszych dużych nieużytkach rolnych i zacisznego hotelu w kompleksach leśnych, ułatwiając wszystkim turystom z Europy i całego świata zwiedzanie naszej miejscowości. Następnie po ciekawej wycieczce odpoczynek wśród zieleni przy różnorodnym śpiewie ptaszków towarzyszącym tutejszej miejscowości. Każdy wyruszałby stąd wypoczęty, z chęcią, do dalszego życia. Plusem tego byłoby to, że wiele osób miałoby tu prace. Jedni zajmowali by się sporządzaniem tradycyjnych potraw, inni oprowadzali by turystów po okolicy. Zyski przeznaczone byłyby na potrzeby wsi np. budowę nowych dróg do wsi sołeckich. Niektóre odcinki dróg potrzebują natychmiastowej odbudowy, bo często te dziury na drogach są tak liczne, że trudno je ominąć. Także drogi powinny być w dobrym stanie, bo zabytki leżą również  w pobliskich okolicach.

Zapewne aby ktoś najpierw dowiedział się że takie miejsce jest na Ziemi, Wielkie Oczy musiałyby mieć odpowiednią reklamę.

Najważniejszym walorem w naszej miejscowości jest świeże powietrze dostarczane nam z pobliskich lasów, które w naszej gminie zajmują ok. 51.1% powierzchni.

Tak ja wyobrażam sobie Wielkie Oczy w Unii Europejskiej, które mało odwiedzane teraz zostałyby obudzone z bardzo długiego snu i nabrałyby chęci do dalszego działania i rozwijania się z roku na rok w naszej ojczyźnie Polsce i zapewne w Zjednoczonej Europie.