Komornik może przyjść po
macewy
(PAP), 06.05.2004
Mieszkanka wsi Wielkie Oczy ma oddać
macewy, czyli żydowskie nagrobki, którymi podparła stodołę
- orzekł Sąd Rejonowy w Lubaczowie. Jeżeli kobieta tego nie
zrobi, do akcji wkroczy komornik
Pod koniec II wojny światowej kamienne
płyty z cmentarza w Wielkich Oczach były dość powszechnie wykorzystywane
jako materiał budowlany w miejscowych gospodarstwach. Robiono z nich
schody, bądź używano do podpierania budynków. Kilka lat temu
mieszkańcy zaczęli oddawać macewy, odnosząc je na
nekropolię, z której zostały zabrane. Do dziś nie uczyniła
tego tylko jedna starsza kobieta, która domaga się 30 tys. zł w
zamian za rozebranie stodoły. Tymczasem pod jej zabudowaniami znajduje
się ok. 180 nagrobnych płyt. Stowarzyszenie na rzecz Odnowy Zabytków
Kultury Żydowskiej w powiecie lubaczowskim zainteresowało sprawą
tamtejszą prokuraturę rejonową. To właśnie na jej
wniosek sąd wydał orzeczenie, w którym polecił
właścicielce dobrowolne zwrócenie macew w ciągu miesiąca.
Jeśli tego nie uczyni, wówczas ich odzyskaniem zajmie się komornik.
Amerykańska Fundacja "Wielkie Oczy" zadeklarowała, że
pokryje wszelkie koszty związane z podniesieniem stodoły,
wyjęciem nagrobnych płyt i wykonaniem w ich miejsce betonowych
wsporników. Gotowe do pomocy są również władze samorządowe.