EKSTERMINACJA WIELKOOCKICH ŻYDÓW

KRONIKA ZBRODNI

 

Informacje podane w niniejszej Kronice są częściowe i opierają się w dużej mierze na relacjach osobistych i subiektywnej obserwacji świadków i uczestników tych tragicznych zdarzeń. Dlatego każdy, kto zechce uzupełnić, skomentować lub skorygować Kronikę proszony jest o uczynienie tego tutaj.

 

Powrót

1939

 

wrzesień 1                   Wybuch II wojny światowej. Najazd Niemiec na Polskę od północy, zachodu i południa.

 

wrzesień 12                 Do Wielkich Oczu wkraczają drogą od Kobylnicy oddziały niemieckie.

 

wrzesień 17                 Najazd ZSRR na Polskę od wschodu.

 

wrzesień 26                 Na mocy tajnego załącznika do niemiecko-sowieckiego paktu o nieagresji (układ Ribbentrop - Mołotow) z Wielkich Oczu wycofują się wojska niemieckie, a na ich miejsce wkraczają okupacyjne oddziały Armii Czerwonej.

 

wrzesień-październik     Do Wielkich Oczu przybywają dziesiątki Żydów, uchodźców z zachodniej części Polski. Liczba Żydów w Wielkich Oczach rośnie z ok. 500 do ok. 700.

 

1940

 

luty 10                         Pierwsza deportacja miejscowej ludności w głąb ZSRR.

 

kwiecień 13                Druga deportacja miejscowej ludności w głąb ZSRR.

 

czerwiec 29                 Trzecia deportacja miejscowej ludności w głąb ZSRR. W sumie, podczas trzech deportacji wywieziono łącznie z Wielkich Oczu 13 rodzin (60-70 osób).

 

wrzesień 14                 Pobór do Armii Czerwonej.

 

1941

styczeń                        Wywózka niektórych rodzin wraz z częścią dobytku do Mołdawskiej SRR (Besarabia), na miejsce opuszczających tamte tereny i przesiedlanych do Rzeszy rodzin osadników niemieckich.

 

maj-czerwiec              Czwarta deportacja miejscowej ludności (głównie Ukraińców) w głąb ZSRR.

 

czerwiec 22                 Wybuch wojny niemiecko-sowieckiej. Kilkunastu bardziej przezornych Żydów, w tym także członkowie wielkoockiego komsomołu, ucieka przed Niemcami w głąb ZSRR. Nazajutrz Niemcy wkraczają do Wielkich Oczu.

 

początek lipca            Utworzenie z miejscowych Ukraińców policji i władz gminnych. Rozpoczynają się gwałty na ludności żydowskiej. Kilka ofiar śmiertelnych.

 

sierpień                        Utworzenie Judenratu. Siedziba - dom Weissa w rynku. Na jego czele staje Wolf Thaler. Sekretarka - Estera Thaler, żona Wiesla Thalera.

 

wrzesień 1                   Nakazanie Żydom noszenia na rękawach białych opasek z niebieską gwiazdą Dawida. Opaska musiała być noszona „na prawym rękawie ubrania i mieć co najmniej 10 cm szerokości z dobrze widoczną gwiazdą Dawida o wielkości 8 cm”.

 

lato-jesień                   Znęcanie się nad Żydami. „Szczególnym okrucieństwem wykazywał się komendant żandarmów niemieckich z Jaworowa, niejaki Wolf. Szczucie Żydów psem wilczurem, z którym się nie rozstawał, było jego ulubionym zajęciem. Prześladowano szczególnie tych ojców rodzin, których synowie lub córki zdołali przed wejściem Niemców uciec na wschód do Rosji. Ofiarę przywiązywano na rynku do słupa i bito niemiłosiernie. Oprawcami byli Ukraińcy z miejscowego posterunku policji.”

 

lato - jesień                 Zabór mienia. „Komendant żandarmierii niemieckiej z Jaworowa, niejaki Wolf, bardzo często przyjeżdżał do Wielkich Oczu na posterunek milicji ukraińskiej, nakładając kontrybucje na Żydów, aby ich wyniszczyć materialnie. Wpierw nałożyli, że do określonego dnia i godziny Żydzi mają złożyć pod karą wyznaczone ilości złota, pieniędzy i kuponów wełny. Pracownicy Judenratu musieli to wykonać. Po kilku tygodniach - nowa kontrybucja - złoto, pieniądze, itd. Po jakimś czasie - wszystkie futra, złoto, perły, i w ogóle rzeczy wartościowe.”

 

lato - jesień                 Przymusowe roboty. „Ukraińska milicja również dokuczała Żydom w postaci zabierania kobiet i mężczyzn do robót sprzątania na milicję i do urzędu gminy ukraińskiej.”

 

lato - jesień                 Prawdopodobnie przesiedlono do Wielkich Oczu kilkanaście rodzin żydowskich z okolicznych wsi, między innymi z Kobylnicy Ruskiej i Wołoskiej. W należących do gminy wsiach (poza samymi Wielkimi Oczami) mieszkało około 270 Żydów.

 

listopad                        Niemiecki urząd pracy zażądał, aby jaworowski Judenrat dostarczył 200 zdolnych do pracy mężczyzn. Dokonano podziału tej liczby na Krakowiec, Wielkie Oczy i okoliczne wsie. W tych ramach (tzw. ‘pierwszy zaciąg’) zabrano z Wielkich Oczu zdolnych do pracy Żydów według listy sporządzonej przez miejscowy Judenrat i wywieziono ich do obozów pracy  niewolniczej w Winnikach i Jaktorowie, skąd nigdy nie wrócili. „Arbeitsamt zażądał od Judenratu dostawienia 200 silnych mężczyzn Żydów do obozów. Panika była olbrzymia. Żydzi zaczęli się ukrywać. Ponieważ do Judenratu jaworowskiego należeli Żydzi z Krakowca, Wielkich Oczu i okolicy, Judenrat w asyście milicji ukraińskiej i żydowskiej OD [służby porządkowej] udał się do Krakowca, Wielkich Oczu i okolicznych wsi i zaaresztowano tamtejszych Żydów. Do dwóch dni zestawiono 200 osób i wysłano do obozu ...”.

 

zima                             Przesiedlenie kilkudziesięciu Żydów z Wielkich Oczu do Jaworowa.

 

1942

 

styczeń                        Jaworowski urząd pracy zażądał 300 zdrowych mężczyzn do obozów pracy (tzw. ‘drugi zaciąg’). Z Wielkich Oczu zabrano kolejną partię zdolnych do pracy mężczyzn. „Żydzi jaworowscy przerażeni śmiertelnie ukrywali się, lecz bezcelowo. OD i milicja ukraińska zebrała ów kontyngent po wsiach, w Krakowcu, w Wielkich Oczach i samym Jaworowie. Załadowano 300 osób na auta i w asyście ukraińskiej milicji wysłano do obozów w Płuchowie, Kozakach i Lackach Wielkich pod Złoczowem.”  

 

maj (początek)           Trzeci i największy ‘zaciąg’ do pracy. Tym razem zażądano 500 mężczyzn z regionu jaworowskiego. Ponieważ wcześniej zabrano już zdolnych do pracy mężczyzn, brano starców i dzieci. Wywieziono ich do obozów pracy niewolniczej w okolicach Złoczowa, między innymi do Płuchowa i Lacków Wielkich.

 

wiosna                         Rodziny żydowskie, pozbawione wywiezionych do obozów pracy żywicieli i wszelkich zabranych przez Niemców dóbr materialnych, pędzą skrajnie nędzny żywot. Sytuacja ta służy za doskonały pretekst do ostatecznego wysiedlenia i eksterminacji. Datowane 12 maja 1942 pismo szefa wydziału spraw wewnętrznych Dystryktu Galicja, Bauera, do dowódcy SS i policji we Lwowie Katzmanna informuje: „Podczas ściągania około 1100 nadających się do pracy Żydów - mężczyzn z miast Sądowa Wisznia, Gródek, Janów i Jaworów, oraz z przyległych miejscowości, wiele rodzin żydowskich utraciło jedynego żywiciela. Ponieważ Judenraty nie mogą dostarczyć prawie żadnych środków do życia, więc ciężar zaopatrzenia opuszczonych przez żywicieli rodzin spada na środki publiczne, co obciąża gminy. Dlatego też, uwzględniając ograniczone możliwości finansowe tworzącej się lokalnej administracji, wnioskuję o kontynuowanie przesiedlania Żydów z wymienionych wyżej miejscowości, i po rozważeniu istniejących możliwości o powiadomienie starosty powiatu ziemskiego Lwów, w jakich terminach i na które stacje zostaną podstawione wagony do transportu pozbawionych żywicieli i wytypowanych do przesiedlenia rodzin.”

 

czerwiec 1                   Reorganizacja wielkoockiego Judenratu. W nowym składzie znalazło się 5 osób: przewodniczący Dawid Kolberg, zastępca Abraham Falik, szef służby porządkowej Mendel Orenstein, szef akcji roboczej Wolf Klang i szef służby medycznej Stanisław Strasser. Siedem dodatkowych osób powołano na stanowiska pomocnicze.

 

czerwiec 10                 Wysiedlenie wielkoockich Żydów do Krakowca i Jaworowa. Niemcy i policja ukraińska spędzają wszystkich Żydów na rynek. „W upalny dzień zajechało kilka samochodów z niemiecką żandarmerią i cywilnymi urzędnikami, wśród których było kilka kobiet. Strach był straszny, co to się będzie działo. Niemcy chodzili po wszystkich domach żydowskich i spędzali jak bydło na rynek. Rzeczy można było zabrać tyle co do ręki. Od rana trwała ta akcja do godzin przedwieczornych. Zaraz plombowali żydowskie mieszkania. Gdy już wszystkich wysiedlili ze swoich domów, wówczas sprowadzili kilka chłopskich furmanek. Słabszych, starców, i innych którzy nie mogli iść na piechotę, wieźli, a resztę pędzili jak bydło, kopiąc po drodze i znęcając się, do Krakowca, 7 km od Wielkich Oczu, do większego 'getta'. W tym czasie w ukraińskiej milicji był takim pomagierem, 'niemy' z Horyszki, którego pospolicie nazywali 'Ija'. On prał bez litości taką pałą jak zwierzę, nie patrząc gdzie i kogo, czy to kobieta stara, czy dziecko. To wszystko zakończyło się ulokowaniem Żydów w Krakowcu w getcie.” Sporządzony 12 czerwca 1942 raport dowodzącego osobiście akcją, szefa ekspozytury powiatowej Steyerta, do starostwa we Lwowie informuje bardziej sucho: „Dnia 10 czerwca 1942 Żydzi zamieszkali w Wielkich Oczach zostali przeze mnie, za Pańskim zezwoleniem, wysiedleni jak następuje: 47 rodzin = 168 osób do Krakowca i 74 rodziny = 274 osoby do Jaworowa. Wysiedlanie Żydów przebiegło bez żadnych incydentów. Około 100 Żydów uciekło do lasów w okolicy Wielkich Oczu. Burmistrz i ukraińska policja otrzymali ode mnie polecenie, aby tych Żydów zebrać i dołączyć do ich rodzin do Krakowca i Jaworowa. Przesiedlenie starych Żydów i dzieci żydowskich oraz transport towarzyszących bagaży odbył się za pomocą 31 furmanek. Dzięki wysiedleniu Żydów zostało w Wielkich Oczach zwolnionych 96 domostw. Domy te są w 70-80% w stosunkowo dobrym stanie.”

 

lipiec                            Wywózka z Jaworowa 100 dziewcząt do obozu Janowska we Lwowie.

 

listopad 7                    Wywózka na zagładę do Bełżca ponad 1200 Żydów z Jaworowa. „W sobotę rano zjechały ze Lwowa maszyny ciężarowe. Słychać tu i ówdzie strzały. Policja niemiecka zatrzymuje żydowskich robotników spieszących do roboty. Otoczono miasto. Zaczęto rewizję w każdym domu. Szukano skrupulatnie. Ukraińska milicja i żydowscy OD [służba porządkowa] szukali w każdym schowku, o którym wiedzieli i bez litości wyłapywali Żydów. Cały dzień zbierano Żydów na placu na rogu ulicy Gródeckiej i Grobli. Zebrano około 1300 starców, kobiet i dzieci. Zebrani musieli cały dzień siedzieć na deszczu i słocie. Wieczorem zabrano ich na stację i załadowano do pociągu. Wszyscy szli bladzi, ślepo przed siebie wpatrzeni trzymając się za ręce lub tuląc się do siebie. Gestapo zakończywszy ‘akcję’ opuściło miasto śpiewając „O! Vaterland, O! Vaterland”.

 

                                      Podczas całodziennej akcji zginęło na miejscu około 200 Żydów zastrzelonych przez Gestapo. „W wąskiej uliczce obok Judenratu rozgrywały się makabryczne sceny. Coraz inny przychodził z jakimś Żydem i rozebranego do bielizny katował i strzelał. Polaków wzięto do wywożenia i grzebania trupów. Długo tak słychać było głośne zawodzenie, modlitwy, potem strzał i ... cisza. Dantejski był widok, gdy ulicą zalaną krwią i strzępami ludzkimi przechodziła procesja grecko-katolicka (właśnie było święto).”

 

listopad 8                    Mordy i znęcanie się są kontynuowane przez milicję ukraińską. „Nazajutrz ukraińska milicja z wyrostkami zaczęli chodzić po domach żydowskich, strychach, piwnicach i schronach i wyławiać Żydów. Sprowadzali ich do synagogi i tam ich strzelali. Dopiero przed wieczorem niemieckie Sicherheitspolizei położyło kres pogromowi.”

 

listopad 8                    Utworzenie getta w Jaworowie. W getcie zgromadzono Żydów z Jaworowa i okolic, m.in. z Wielkich Oczu. Getto utworzono z 80 domów w których stłoczono ponad 5000 ludzi. 

 

Getto

 

PLAN SYTUACYJNY GETTA w JAWOROWIE

 

W – obóz pracy;   Y - synagoga;      

„W poniedziałek zawiadomiono wszystkich pozostałych Żydów by wyszli z ukrycia, gdyż z dniem dzisiejszym zostaje utworzone getto. Żydzi wychodzili z ukryć zabierając małe węzełki. [Początkowo] do getta weszło około 1000 osób - Żydzi jaworowscy i z okolicznych wsi. Później spędzono Żydów z Drohomyśla, Rogoźna, Ożomli, Przyłbic, Szkła, Porudna, Olszanicy, Nahaczowa, Czerniławy, Wierzbian, Jazowa Starego i Nowego, Bruchnala, Berdychowa, Podłub, Bonowa, Czarnokońca, Nowosiółka, Siedlisk, Lubienia Małego, Zawadowa i Gnojnic.”

 

listopad 15                  Utworzenie w Jaworowie obozu pracy przy ulicy Szeptyckiego, poza terenem getta. W obozie tym trzymano od 60 do 200 osób przy robotach uznanych za niezbędne dla gospodarki niemieckiej. Robotnicy ci nosili znaczki z literą ‘W’. 

 

listopad 25                  Starostwo we Lwowie wydaje rozporządzenie o przesiedleniu wszystkich Żydów powiatu ziemskiego Lwów do gett w Gródku, Jaworowie, Rudkach, Szczercu, Bóbrce, Jaryczowie i Żółkwi. Na mocy tego rozporządzenia jaworowskie getto zostało przeznaczone „dla Żydów z gmin Jaworów, Krakowiec, Wielkie Oczy, Bonów, Ożomla, Czerniawa, Twierdza, Mościska, Krukienice, Myślatycze, Sądowa Wisznia, Szkło”. 

 

grudzień                      ‘Akcja’ likwidacyjna w Krakowcu, która objęła także Żydów przesiedlonych z Wielkich Oczu. Brak niestety jakichkolwiek danych o jej przebiegu. Tych, którzy przeżyli ‘akcję’ przepędzono do getta w Jaworowie. „W grudniu przygnano nowy kontyngent z Mościsk, Krukienic, Husakowa, Sądowej Wiszni, Krakowca, Wielkich Oczu i przynależnych do tych miasteczek wsi.”

 

1943

 

luty (koniec)               Wyprowadzenie około 500 osób z getta Jaworów do obozu Janowska we Lwowie. „W końcu lutego 1943 odbyła się w getcie akcja, tak zwana obozowa – to jest do lagru janowskiego. Judenrat zawiadomił Żydów w getcie, że potrzeba 500 silnych mężczyzn na roboty do Lwowa. Przybyli Schupo ze Lwowa i przy pomocy OD ze Lwowa i milicji żydowskiej z Jaworowa wybrali 500 mężczyzn zdrowych i silnych. Szukano po ukryciach, strychach, piwnicach. Pozostali starcy, kobiety i dzieci. Żyli w śmiertelnym strachu, w głodzie i w warunkach piekielnych.”

 

kwiecień 16                Ostateczna likwidacja getta w Jaworowie. W lesie na południe od Jaworowa z góry przygotowano cztery duże doły na grzebanie ofiar. „Rano przed rozpoczęciem akcji gestapo wybrało około 40 silnych mężczyzn. Milicja żydowska zebrała wszystkie znajdujące się w getcie łopaty. Rozdano je owym mężczyznom i wysłano 2 autami do lasu porudeńskiego”.

 

                                      Niemcy, policja ukraińska i grupa policjantów żydowskich ze Lwowa zgromadzili całą ludność żydowską na terenie starego cmentarza żydowskiego na placu przed bóżnicą. W trakcie akcji oddzielono kobiety, dzieci i starców i zamknięto ich w bóżnicy. Większość domów getta podpalono, aby wykryć ukrywających się. Tych, którzy uciekali z płonących domów wrzucano z powrotem w płomienie, aby spalili się żywcem. „Na placu przed bóżnicą rozgrywał się dramat. Cały tu był zebrany naród. Z synagogi dochodziły krzyki i płacze kobiet i dzieci. Przed frontem stali mężczyźni starcy i młodzi. Zdolnych sadzano na prawo z przeznaczeniem do obozu. Stały tam dwa stoły. Przed jednym składano do walizki otwartej wszystkie kosztowności, pióra wieczne, zegarki, itd. Przy drugim egzaminowano zdolność do pracy lub przeznaczano na śmierć. Długi wąż ofiar przesuwał się do stołów. Kobiety z dziećmi z rozpuszczonymi włosami, sine i blade. Nie było wielkich krzyków, lecz żegnano się i spoglądano na siebie z różnych grup. Paru młodych gestapowców z zakończonymi kulką biczami w ręku biło i trzymało porządek. Prowadzono coraz to innych znalezionych w schronach. Wszystkie kobiety szły na śmierć. Bito za najmniejszą próbę poruszenia się. Z wszystkich stron pilnowali nas szupowcy. Tym razem nie było ukraińskiej policji. Zaczynają się palić drewniane domy po prawej stronie synagogi. To gestapo pali, aby wytropić resztę pochowanych. Wyłażą nieszczęśni. Wita ich seria z automatów. Padają w ogień i palą się na naszych oczach.”

 

                                      Wszystkie ofiary - ponad 4000 ludzi, w tym około 500 Żydów z Wielkich Oczu - przewożono partiami ciężarówkami Opel-Blitz do zniszczonego osiedla wojskowego w lasku przy drodze do Porudenka, gdzie zostali zamordowani przez SS-manów w zbiorowych dołach seriami z karabinów maszynowych. „Zaczęto na auta ładować kobiety i dzieci z synagogi, po 50 osób na maszynę. Ładowano stojących, po czy kazano siadać, przy czym bito okrutnie. W synagodze kobiety i dzieci modliły się, krzyczały i płakały. Krzyk był tak wielki, że gestapowcy weszli do synagogi i wystrzałami uspokoili tłum. Gdy skończono z kobietami i dziećmi z synagogi zaczęto ładować mężczyzn starych i słabych i transportować maszynami do lasu.”

 

                                      W lesie rozstrzeliwano przywiezionych. „Z maszyn zładowano kobiety i dzieci. Zmuszono do szybkiego rozbierania się do naga i wchodzenia na deskę ułożoną nad dołem. Gestapowiec z automatu rozstrzeliwał, a ofiary wpadały do dołu, często tylko zranione. Jedną warstwę przysypano ziemią i następnie mordowano dalszych. Modły i lamenty były ogromne. Krzyczano, żegnano się i modlono, błagano.”

                                                                           

                                      Sporządzony w październiku 1944 dokument sowieckiej komisji do badania zbrodni niemieckich stwierdza: „16 kwietnia 1943 roku od godziny 4 rano do 12 w południe wywozili za miasto i rozstrzeliwali na terenie osiedla wojskowego 4400 ludzi. Faszystowskie bestie wszystkie ofiary zakopały w z góry przygotowanych czterech dużych dołach. Ludzi przywożono ciężarówkami z miasta, zmuszano do rozebrania się do naga, a potem oddawano po 1 wystrzale do człowieka, w rezultacie czego w wielu przypadkach ludzie wpadali do dołów żywi. Po zakończeniu rozstrzeliwania każdej partii doły zasypywano warstwą ziemi.

 

                                      Około 160 mężczyzn przewieziono do obozu Janowska. W Jaworowie pozostało nadal kilkudziesięciu robotników w obozie pracy. Niektórzy z nich rozbiegli się. Pozostałych rozstrzelano tydzień później. „Na placu obok synagogi zostało 160 mężczyzn zdrowych i 61 z literą ‘W’. Przed wieczorem załadowano na te same maszyny owych 160 mężczyzn wraz z odzieżą przywiezioną z lasu i odstawiono ich do Lwowa do obozu janowskiego”.     

 

                                      Do 60 robotników w bloku ‘W’ dołączali w następnych dniach różni ocaleńcy, tak że grupa ta rozrosła się do 200 osób.

 

koniec kwietnia          Część robotników z bloku ‘W’ uciekła. Pozostałych rozstrzelano.

 

koniec roku                 W lasach wokół Wielkich Oczu Niemcy złapali grupę 9 Żydów (3 mężczyzn, 3 kobiety, 3 dzieci). Rozstrzelano ich i pogrzebano na cmentarzu żydowskim w Wielkich Oczach. Znane są nazwiska 3 ofiar: Chaim Grossman (lat 30), Bajła Karg (lat 26) i Meir Mazym.

 

przełom 1943/44        W lasach wokół Wielkich Oczu Niemcy złapali grupę 12 Żydów. Rozstrzelano ich i pogrzebano w zbiorowej mogile na cmentarzu żydowskim w Wielkich Oczach.

 

1944

 

lipiec 19/20                 Wielkie Oczy splądrowane i spalone przez oddziały UPA. Kilkunastu Polaków zamordowanych. Pozostali przetrwali broniąc się w kościele. Po tym ataku Wielkie Oczy częściowo opustoszały, gdyż ocalała ludność polska uciekła za San.

 

lipiec 23                      Do Wielkich Oczu wkraczają oddziały Armii Czerwonej, przywracając sowiecką administrację wojskową.

 

wrzesień                      Polska ludność powraca do swych domów.

 

wrzesień-listopad      W Wielkich Oczach przywrócono polskie władze cywilne.

 

1945

 

maj 8-12                      Dwóch młodych Żydów z Wielkich Oczu (Icchak ‘Iciu’ Wollf i Abram ‘Jojny’ Richter), którzy ukrywani przez Polaków w okolicy przetrwali wojnę i wrócili do miasteczka - prawdopodobnie w celu zabrania swego ukrytego mienia - zostało zamordowanych przez 2 funkcjonariuszy z miejscowego posterunku Milicji Obywatelskiej. Jeden z funkcjonariuszy został później złapany i osądzony (Bronisław Pałczak). Drugi uciekł.

 

maj 8                            Koniec II Wojny Światowej w Europie.

 

1946-47

 

?                                    Ukraińska ludność Wielkich Oczu została wysiedlona przez władze do Związku Sowieckiego lub na polskie ziemie zachodnie i północne.

 

Cytaty niebiesko-zieloną kursywą pochodzą ze wspomnień zmarłej w roku 2000 mieszkanki Wielkich Oczu, pani Stanisławy Cichej.

Cytaty ciemno-niebieską kursywą pochodzą ze wspomnień jaworowskich Żydów, Ignacego Manbara, Jonasa Beera i Wł. Hochberga.

 
Copyright © Krzysztof Dawid Majus                                                                      
Powrót